Przyznajcie się!
Lubicie ziemniaczki, co?
Wiem, że tak.
I najlepiej, żeby miały złocistą skórkę i puszyste wnętrze.
Te, które Wam proponuję są gorące, lekko chrupiące z zewnątrz i miękkie w środku. Do tego zimne, kremowe guacamole i odlot gwarantowany.
Pieczone ziemniaki:
4 średniej wielkości ziemniaki do pieczenia (typ A, ewentualnie B)
1 łyżka oleju rzepakowego
1/2 łyżeczki słodkiej wędzonej papryki w proszku
1/2 łyżeczki słodkiej papryki w proszku
1/2 łyżeczki czosnku granulowanego
1/3 łyżeczki soli
Guacamole:
1 dojrzałe awokado
sok z cytryny
1 łyżka posiekanej drobno czerwonej cebuli
1 mały ząbek czosnku, drobno pokrojony
sól
Ziemniaki obieram, kroję na pół, a później każdą połowę na dwie lub 3 części. Do dużej miski wlewam wodę, dodaję 1/2 łyżeczki cukru i mieszam. Do wody z cukrem wrzucam pokrojone ziemniaki i zostawiam na 30 minut.
Przyprawy mieszam z olejem.
Piekarnik rozgrzewam do temperatury 200 stopni C (grzanie góra-dół z termoobiegiem).
Ziemniaki odcedzam, osuszam, wrzucam do oleju z przyprawami i dobrze nimi nacieram. Blachę wykładam papierem do pieczenia, wrzucam na nią ziemniaki i wstawiam do rozgrzanego pieca. Piekę ok. 45 minut, pamiętając by po 20 minutach obrócić ziemniaki.
Gdy ziemniaki są w piekarniku, przygotowuję guacamole.
Awokado myję, przekrawam na pół, wyjmuję pestkę. Pestkę zostawiam i wkładam do miski. Miąższ awokado wybieram łyżeczką i wrzucam do miski z pestką. Dodaję posiekaną cebulę i czosnek, oprószam solą i skrapiam dość obficie sokiem z cytryny.
Rozgniatam i mieszam z pomocą widelca. Próbuję i ewentualnie, w razie potrzeby doprawiam jeszcze solą lub sokiem cytrynowym. Przykrywam i odkładam do lodówki.
Upieczone ziemniaki podaję natychmiast, z lekko schłodzonym guacamole.